Mówi się, że mężczyźni nie rozumieją kobiet. A co, jeśli jest jeszcze gorzej i nie rozumieją też siebie nawzajem? Najnowszy komediodramat Piotra Trzaskalskiego („Edi” – zdobywca ponad 30. prestiżowych nagród filmowych), to nietypowy przewodnik po męskim świecie. Dlaczego niezależnie od wieku, gdy facet kocha, nie potrafi tego wyrazić słowami? Paweł (Artur Żmijewski), Włodek (Michał Urbaniak) i Maciek (Krzysztof Chodorowski) skazani na swoje towarzystwo przez kilka dni, nie przepuszczą żadnej okazji, żeby uprzykrzyć sobie życie. Czy naprawdę więcej ich dzieli niż łączy? Czy klucz do zrozumienia męskiego punktu widzenia w ogóle istnieje?
7 grudnia 2012 r. | piątek | 19:45 |
15 zł |
8 grudnia 2012 r. | sobota | 19:45 |
15 zł |
9 grudnia 2012 r. |
niedziela | 19:45 | 15 zł |
10 grudnia 2012 r. |
TANI PONIEDZIAŁEK |
19:45 | 10 zł |
11 grudnia 2012 r. | wtorek |
19:45 | 15 zł |
12 grudnia 2012 r. |
środa | 19:45 | 15 zł |
sala kinowa Film w cyfrowej jakości 2D |
Film 15+ Bilety do nabycia w kasie na parterze |
Inspiracja:
Zawsze staram się robić filmy o rzeczach, które znam, które są gdzieś wokół mnie, o zdarzeniach, które widziałem lub o których opowiedzieli mi ludzie, których znam.
To daje pewien gwarant prawdziwości, czy jak kto woli – realizmu filmowej opowieści. Budują go także myśli, uczucia, doznania moich bliskich przyjaciół, znajomych, którym ufam. To także ojcowie i synowie. Pewne prawdy są przecież prawdami o nas wszystkich. W tym kontekście „Mój rower” to synteza, dramaturgiczny koktajl z wielu ludzi i wydarzeń. Koktajl, którego oś obrotu stanowią postacie autorów, lecz jej nie wyczerpują.
Jest też „Mój rower” fikcją, zmyśleniem – jak wszystkie zjawiska artystyczne. Fikcja bowiem to coś, co ubarwia i uzupełnia dramaturgicznie tkankę każdego filmu. Tyle że to moja fikcja.
Intymny, prywatny świat i osobiste doświadczenia:
Miałem taki rower jak bohaterowie filmu. Kiedy skończyłem 6 lat dostałem go od ojca i był moją przepustką do dorosłego świata. Był jak pierwszy krok do wolności. Był rodzajem pasowania na rycerza. Mogłem na niego wsiąść i pędzić przed siebie. Od tego momentu, na moim podwórku, byłem już kimś na moim małym rowerku.
Miałem ojca – mam syna i pewnie kiedyś będę dziadkiem. W tym kontekście jest to film osobisty, wynikający ze mnie. Wiele rzeczy i myśli, o których opowiadam – przeżyłem i dotknąłem.
Mój „prywatny” ojciec był bardzo wyrazistą figurą, na tyle wyrazistą, że kiedy Michał Urbaniak dołożył swoje życie – powstała „oś rodzinnego obrotu” – prawdziwa scena dla działań filmowego ojca Artura Żmijewskiego i syna-wnuka Krzyśka Chodorowskiego.
Mimo tego „Mój rower” nie jest filmem prywatnym. Jest wypadkową wielu ojców, synów i wnuków.
Chodź, opowiem Ci o:
Film opowiada o męskiej linii rodziny, ale jest też filmem dla kobiet, ponieważ to film o RELACJI. To film o KONFLIKCIE: starość-młodość-dzieciństwo. Jednak ta sfera leży ponad płcią. Dlatego, to nie jest film tylko o mężczyznach. To także film o GODNOŚCI i jej obronie przez… ŻART. Domeną dziadka jest właśnie żart, dystans do siebie i innych. Agresja i walka rządzi światem ojca. Wnuk miotany jest wypadkową obu tych postaw. Wszystko razem tworzy wybuchową mieszankę.
Ten film jest dla:
Każdy z nas jest dzieckiem – każdy miał ojca. Wielu z nas będzie miało dzieci i wnuki. Wielu już ma. To jest, mam nadzieję, widownia „Mojego roweru”.
Zródło: www.stopklatka.pl
I ślubuję, że Cię nie opuszczę… |
Prezydent Ełku po raz pierwszy w tym roku wręczył medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Do grona Ambasadorów miłości 16 czerwca 2016 r. dołączyło trzynaście kolejnych par, które wspólnie przeżyły co najmniej 50 lat. Małżonkowie uchylili też rąbka tajemnicy, jaką jest recepta na udane wspólne życie. |