polskienglishdeutsch
Biuletyn Informacji PublicznejCyfrowy Urząd
Jestes tutaj Strona główna » Aktualności » Wydarzenia » Kalendarium wydarzeń » Details - Frankenweenie 3D

Kalendarium wydarzeń

Wydarzenie 

Tytuł:
Frankenweenie 3D
Kiedy:
07.12.2012 - 16.12.2012 
Gdzie:
Sala kinowa Ełckiego Centrum Kultury - Ełk
Kategoria:
Kultura

Opis

Frankenweenie to opowieść o małym chłopcu i jego psie, stworzona przez mistrza wyobraźni – Tima Burtona („Alicja w Krainie Czarów”, „Miasteczko Halloween”, „Charlie i fabryka czekolady”).

Wiktor nagle traci swojego ukochanego przyjaciela, psa o imieniu Korek. Chłopiec wykorzystuje potęgę nauki, by przywrócić swego pupila do świata żywych. Po na pozór udanym eksperymencie stara się ukryć pozszywanego domowymi metodami czworonoga. Ten jednak ucieka i wkrótce wszyscy dowiadują się, że czasem szybki powrót do zdrowia może mieć potworne skutki.

frankenweenie nazwa

7 grudnia 2012 r. piątek 17:30
*kino rodzinne
8 grudnia 2012 r. sobota 13:00
15:30
*kino rodzinne
9 grudnia 2012 r.
niedziela 13:00
15:30
*kino rodzinne
10 grudnia 2012 r. poniedziałek 17:30 *kino rodzinne
11 grudnia 2012 r.
wtorek
17:30 *kino rodzinne
12 grudnia 2012 r. środa 17:30 *kino rodzinne
 
 
   
15 grudnia 2012 r. sobota 15:30
17:30
*kino rodzinne
16 grudnia 2012 r.
niedziela
15:30
17:30
*kino rodzinne

sala kinowa
Ełckiego Centrum Kultury

*bilet: 15 zł (dziecko z opiekunem)
15 zł (kolejne dziecko lub osoba dorosła)

Film: 10+

Film w cyfrowej jakości 3D
czas trwania: 87 min.

Bilety do nabycia w kasie na parterze
pon, wt, śr, pt od godz. 14.00
w weekend na godzinę przed seansem



Frankenweenie będzie można zobaczyć w polskich kinach w technologii Disney Digital 3D™ już od 7 grudnia 2012 roku.

„Frankenweenie” to pierwszy animowany film Tima Burtona zrealizowany dla Disneya, ale podobnie jak poprzednie filmy reżysera, nominowane do Oscara® – „Gnijąca panna młoda” czy „Miasteczko Halloween” – wykorzystujący technikę poklatkową. Burton obejmując stanowisko producenta wykonawczego odpowiadał również, wraz z Allison Abbate, za produkcję. Scenariusz na podstawie autorskiego pomysłu Tima Burtona napisał John August.

W oryginalnej wersji językowej bohaterom głosów użyczyli m.in. Catherine O’Hara, Martin Short, Martin Landau, Charlie Tahan i Winona Ryder.

„Frankenweenie”, którego pierwotna koncepcja powstała już na początku lat 80., od razu miał być animowanym filmem pełnometrażowym. Jednak ze względu na ograniczony budżet, film trafił na ekran w 1984 roku jako fabularny obraz krótkometrażowy. Już w trakcie tego projektu Burton wykonał rysunki postaci, które wykorzystano w 2012 roku. Wiele postaci z filmu pod względem wyglądu i cech charakteru jest wzorowanych na klasycznych horrorach z lat 30. XX wieku, a kilka z nich, np. Wiktor Frankenstein, Elsa Van Helsing, Edgar „E” Gore czy pan Burgemeister, to hołd oddany produkcjom tamtego okresu.

Pan Rzykruski, któremu głosu użyczył Martin Landau, to z kolei ukłon w kierunku Vincenta Price’a, nieżyjącego już aktora, który zapisał się w pamięci widzów rolami w takich horrorach jak „Gabinet figur woskowych”, „Dom na Przeklętym Wzgórzu” oraz „Mucha”. W 1982 roku, Price był narratorem w sześciominutowej, zrealizowanej metodą poklatkową animacji Burtona pt. „Vincent” opowiadającej o chłopcu wyobrażającym sobie, że jest Vincentem Pricem. Później zagrał Wynalazcę w „Edwardzie Nożycorękim”. Była to ostatnia rola tego aktora.

Burton w dzieciństwie uwielbiał oglądać klasyczne horrory, a zwłaszcza „Frankensteina”. Ale istotny był również jego osobisty stosunek do historii przyjaźni chłopca i psa. Reżyser wyjaśnia: Chciałem nakręcić „Frankenweenie” przede wszystkim z powodu mojego zamiłowania do horrorów, które pamiętam z okresu dorastania. Ale inną przyczyną było moje przywiązanie do pewnego psa, którego miałem w dzieciństwie. Chodzi tu o ten szczególny rodzaj emocjonalnej relacji. Doświadczenie jej końca jest naszym udziałem, ponieważ psy przeważnie żyją krócej, niż ludzie. Tak więc owa relacja zlewając się w jedno z opowieścią o Frankensteinie wywarła na mnie bardzo silne wrażenie – jest to rodzaj bardzo osobistego wspomnienia.

Według Burtona horrory przemawiają na innym poziomie, podobnie jak baśnie czy podania ludowe odnoszące się do spraw naszego codziennego życia. Zastosowanie we „Frankenweenie” animacji poklatkowej, której proces twórczy można porównać do eksperymentów Frankensteina, dodaje filmowi głębi. Jedną z przyczyn, dla której lubię ten rodzaj animacji jest wyjątkowa moc tworzenia czegoś z niczego. Kukiełka, która jest martwym przedmiotem, zostaje ożywiona – tłumaczy Burton. I dodaje: W tym filmie mieliśmy możliwość kręcenia ujęć czarnobiałych, które również stanowią element opowieści i są częściowo odpowiedzialne za uczucia, jakie ona wywołuje.

REALIZACJA „FRANKENWEENIE”:

Ogromna ekipa rzemieślników, animatorów, rekwizytorów, modelarzy, projektantów i artystów włożyła dużo serca i poświęciła dwa i pół roku na realizację „Frankenweenie” w technice animacji poklatkowej. Zrobienie takiego filmu wymaga zaangażowania wielu ludzi – mówi Burton. Taką realizację od, powiedzmy, filmu fabularnego, odróżnia to, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. W fabule trzeba cały czas podejmować szybkie decyzje, a w animacji poklatkowej realizacja jednego ujęcia może zająć o kilku dni do kilku tygodni, w zależności od stopnia jego skomplikowania.

Jest to jedna z najstarszych technik animacji, wymagająca bezpośredniego zaangażowania. We „Frankenweenie” na jedną sekundę filmu przypadają 24 klatki. Oznacza to, że animator musi zmieniać położenie lalki 24 razy, aby uzyskać jedną sekundę czasu trwania akcji. Średnio jeden animator jest w stanie stworzyć tylko 5 sekund animacji na tydzień. Każda kukiełka powstała w kilku egzemplarzach, co pozwoliło animatorom pracować nad wieloma scenami jednocześnie. Liczba animatorów realizujących różne sceny niezależnie od siebie sięgała nawet 18 osób.

Być może film ten można było nakręcić w prostszy sposób, jednak Tim Burton wierzy, że technikę realizacji „Frankenweenie” wybrano optymalnie. Jak wyjaśnia: Animacja poklatkowa ma w sobie piękno oraz pewien element odzwierciedlający opowieść o Frankensteinie. Otóż w obu przypadkach ożywia się martwy przedmiot. Jest w tym ukryty szczególny rodzaj energii, której nie można uzyskać dzięki żadnej innej formie.

Według producentki Allison Abbate w animacji poklatkowej bardzo dokładnie widać pracę rąk ludzkich, co tworzy kameralną atmosferę. To właśnie dzięki tym cechom technika ta jest idealna do przekazania historii Wiktora i Korka. W każdym ujęciu widać wysiłek i mistrzostwo animatorów.

Zgadza się z nią producent wykonawczy Don Hahn i dodaje: Nie ma lepszego wehikułu, który przeniósłby publiczność do miasteczka New Holland, na strych domu, gdzie pracował Wiktor Frankenstein, niż animacja poklatkowa. Takiego świata fantazji nie da się stworzyć żadną inną techniką. Dlatego właśnie widz ma do niej stosunek emocjonalny. Wszystko odbywa się w sferze wizualnej – widać każdy ruch, odciski palców, faktury materiałów. Również oświetlenie wytwarza w widzu wrażenie, jakby naprawdę przeniósł się do tego świata. Animacja poklatkowa jest idealnym rozwiązaniem dla tego filmu, a oczywiście Tim Burton jest jej niedoścignionym mistrzem. We „Frankenweenie” nie zastosowano animacji komputerowej, jednak ta technologia odegrała rolę w tworzeniu efektów wizualnych, na przykład przy niektórych ujęciach, których łącznie było 1300.

Do celów produkcji stworzono ponad 200 planów i tyleż samo kukiełek, w tym 17 Wiktorów i 12 Korków. Ponieważ animatorzy realizowali poszczególne sceny niezależnie od siebie, potrzebne było wiele egzemplarzy każdej postaci. Poza tym potrzebne były kukiełki zapasowe, na wypadek gdyby któraś uległa uszkodzeniu.

Pierwszą kukiełką zaprojektowaną dla „Frankenweenie” był Korek i skala w jakiej ją zbudowano stała się odniesieniem dla pozostałych lalek i scenografii. Tim Burton miał bardzo mocno sprecyzowaną wizję tej postaci i chciał, aby zachowywała się i poruszała jak prawdziwy pies. Wymagało to stworzenia bardzo misternego szkieletu, który ostatecznie mierzył nieco ponad dziesięć centymetrów. Dalsze pomniejszanie tej lalki musiałoby się wiązać z utratą jakichś cech zachowania lub osobowości Korka. Po ustaleniu wielkości tej postaci twórcy lalek mogli przystąpić do budowy pozostałych postaci i scenografii w odpowiedniej skali.

Z oryginalnych rysunków Tima Burtona niezwykle utalentowani rzeźbiarze stworzyli postaci trójwymiarowe, które następnie odlano z mieszanki silikonu i lateksu. Kostiumy kukiełek zostały uszyte miniaturowym ściegiem odpowiadającym ich skali. Peruki powstały z prawdziwych ludzkich włosów, a następnie przymocowano je do figurek pasmo po paśmie, aby układały się bardziej realistycznie. Wewnątrz każdej kukiełki znajduje się coś na kształt metalowego szkieletu umożliwiającego animatorowi poruszanie postacią i odgrywanie scen z niezwykłą subtelnością i finezją.

„Kukiełkowy szpital” na planie „Frankenweenie” był zawsze pełny. Wysoko wykwalifikowani modelarze poświęcili wiele miesięcy naprawiając uszkodzone kończyny, włosy i skórę postaci oraz cerując lub czyszcząc ich kostiumy. Mimo nawału pracy zespół ten stworzył również wszystkie kukiełki drugoplanowe, jak również zbudował kilka pierwszoplanowych od zera.

Akcja filmu rozgrywa się w fikcyjnym miasteczku New Holland, które producent wykonawczy Don Hahn określa jako „mityczne przedmieście z lat 70. XX wieku, coś pomiędzy Burbank a Transylwanią”. Na wzgórzu ponad miastem góruje replika wiatraka, który niezmiennie przypomina mieszkańcom o ich holenderskich korzeniach.

Filmowcom zależało na jak najwierniejszym odtworzeniu klimatu przedmieść z lat 70. i ożywieniu New Holland, dlatego do pracy nad projektem scenografii zaprosili nagrodzonego Oscarem® kierownika artystycznego Ricka Heinrichsa, z którym Burton pracował już nad wcześniejszymi projektami. Wizualny styl całości powstał głównie w wyobraźni reżysera, dlatego jego realizacja wymagała bliskiej współpracy obydwu artystów.

Według słów Dona Hahna: Rickowi udało się dopasować scenografię do stylu kukiełek. Dlatego widz ma wrażenie, że świat „Frankenweenie” jest spójny. To właśnie styl tych dwóch twórców przenosi nas do niego.

Scenografię filmu zbudowano na stołach. Miniaturowe rekwizyty zostały w znakomitej większości wykonane, pomalowane i wykończone ręcznie. Przywiązywano nieprawdopodobną wagę do detali – nawet żaluzje w oknach działały!

Tim Burton stanowczo domagał się, by „Frankenweenie” był filmem czarnobiałym i potrafił to dobrze uzasadnić: Ten sposób realizacji w dużej mierze współtworzy filmową opowieść, jej bohaterów i emocje, co było dla mnie niezwykle ważne. Czerń i biel ma wymiar emocjonalny, jest niemal kolejną postacią. Animacja kukiełkowa oglądana w czerni i bieli posiada pewną głębię, charakteryzuje się również niepowtarzalną grą cieni na rekwizytach i postaciach, która bardzo ciekawie wygląda i współtworzy opowieść.

W celu osiągnięcia pożądanej tonacji kolorystycznej scenografii zastosowano paletę szarości. Kukiełki pomalowano na czarnobiało, podobnie jak niektóre elementy scenografii. Część przedmiotów, których nie dało się pomalować, takich jak trawa czy kwiaty, pozostawiono w oryginalnych barwach. Przeprowadzano testy, aby sprawdzić wygląd poszczególnych kolorów przekonwertowanych na obraz czarnobiały.

W niektórych przypadkach elementy scenografii zostawiano w kolorze, ponieważ dawały bogatszy efekt wizualny. Na przykład, ciemnoczerwone zasłony po konwersji wyglądały lepiej, niż zasłony szare.

Po ukończeniu tego etapu pracy dodano trzeci wymiar, który stanowił kolejny element wizualnego stylu istotny dla jego ogólnego odbioru i wyglądu. Obrazy czarnobiałe są bardzo czytelne i wyraźne – mówi Tim Burton i dodaje: A ponadto trzeci wymiar nadaje im pewną niezwykłą i fascynującą głębię. Dzięki zastosowaniu animacji poklatkowej i 3D widzowie mogą poczuć się, jakby naprawdę stali na planie. Widać fakturę kukiełek. Widać rzeczy, które normalnie są niewidoczne. Nie da się uzyskać lepszego wrażenia poruszania się po planie filmu kukiełkowego.

Don Hahn jest fanem 3D nie bez powodu. Widz wybierający się do kina na film w 3D, chce, żeby technika ta była zastosowana z sensem – mówi Hahn. Nie sądzę, aby kiedykolwiek wcześniej powstał film, który lepiej nadaje się do realizacji trójwymiarowej, niż „Frankenweenie”. Publiczność nie tyle ogląda akcję rozgrywającą się na wyciągnięcie ręki, co po prostu znajduje się wewnątrz filmu wraz z Wiktorem, jego rodzicami i psem i czuje się, jakby stała na planie ramię w ramię z nimi. Tak więc ten film i 3D to idealne połączenie.

frankenweenie plakat

Zródło: www.stopklatka.pl

loga unia

Miejsce

Miejsce wydarzenia:
Sala kinowa Ełckiego Centrum Kultury

baner

Kalendarz wydarzeń

 Luty 2025 
 Pn  Wt  Śr  Cz  Pt  So  N 
       1  2
  3  4  5  6  7  8  9
10111213141516
17181920212223
2425262728  
wszystkie     dodaj

Znajdź nas na Facebooku

Migawki

Posiedzenie Komitetu Monitorującego RPO w Ełku
XI posiedzenie Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny Województwa Warmińsko-Mazurskiego na lata 2014-2020 odbyło się 22 czerwca 2016 r. w Ełku. W wydarzeniu wziął udział m.in. Marszałek Województwa Warmińsko – Mazurskiego Gustaw Marek Brzezin oraz Prezydent Miasta Ełku Tomasz Andrukiewicz.
  • Galeria
  • Video
http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/949066obrazek123.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/742857balony_2011.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/225302MOTOSHOW1.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/989490obraz082.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/193785Orbassano.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/737166zakon.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/9063823_maja.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/758042swieto_flagi.jpg http://old.www.elk.pl/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/323309dzien_dziecka.jpg
przejdź do galerii

iso2009

banerek
park_linowy_m